Z dnia na dzień było coraz gorzej. Płakała w nocy. Nie umiała zasnąć, bo brakowało jej jego „dobranoc”. W dzień chodziła bezczynnie i wpatrywała się w nicość. Nie umiała poradzić sobie z uczuciami. Za bardzo go kochała. A on świetnie to wykorzystywał. Okłamywał ją, bo wiedział, że i tak mu uwierzy. Ranił, bo wiedział, że mu wybaczy. Nie mylił się. Wierzyła w każde jego słowo i wybaczała. Nie potrafiła go zostawić, choć wiedziała, że powinna. Wolała płakać po nocach ze smutku, by przez godzinę być z nim szczęśliwa.Ten dupek tego nie doceniał. I ona dobrze o tym wiedziała. Ona była świadoma tego, że on się nią tylko bawi. Kiedyś był inny. Czuły, romantyczny, ciepły. A ona głupia pokochała ich obu.| Maggie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz