Prawdziwe historie miłosne nie mają szczęśliwego zakończenia. One nigdy się nie kończą.

sobota, 23 lutego 2013

ku­piła jabłko­wo-mięto­wego tym­barka. gdy go ot­worzyła, on pod­szedł i po­wie­dział: daj przeczy­tać co jest na­pisa­ne. Nie pat­rząc co jest na kap­slu dała mu go z ru­mieńcem na po­liczkach. przeczy­tał, spoj­rzał na nią, po­całował i od­szedł wręczając jej kap­sel. Chwilę nie wie­działa co się stało, w końcu przeczy­tała na­pis na tym­barku: jeśli ją kochasz, pocałuj!



 
Był moim przyjacielem, choć zawsze uznawał mnie za swój ideal. Wyznawaliśmy sobie miłość. Tak po przyjacielsku.. Traktowałam go jak brata. Przy nim czułam się wyjątkowo. Motylki szalały mi w brzuchu, co tłumczyłam sobie zwykłym poczuciem bezpieczeństwa. Miałam prawo, wkońcu się przyjaźniliśmy. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę że jego zachowanie nie jest naturalne. Chciał mnie w sobie rozkochać. Starał sie być romantyczny i próbował pocalować. Unikałam tego jak ognia, jednak chwilowo traciłam kontrolę. Pewnego dnia moje życie staneło do góry nogami. Zamknięta w czterech ścianach z własnymi myślami poczułam że mogę go kochać.. Być może tego chciałam ale bałam się że wszystko spierdole. To doszło do tego stopnia, że unikałam spotkań. Obawiałam się że tym razem nie ogarne sytułacji. Nie mogłam już dłużej tego odkładać. Musiałam się z nim zobaczyć, by poznać prawdę. Nawet tą najgorszą. Nie chciałam wychodzić sam na sam, wiec zabraliśmy ze sobą ekipe. Wygłupialiśmy się jak zawsze. Nadszedł moment że wszyscy się rozeszli a my zostaliśmy we dwoje. Odprowadził mnie do domu. Zwykle to robił. Tym razem było inaczej. Byliśmy w połowie drogi, gdy znów próbował mnie pocałować. Nie poddawał się. Cały czas sie odsuwałam, by temu zapobiec. Wkońcu mnie przytrzymał. Nasze wargi się spotkały. Jakbym chwilowo straciła rozum. W głowie cały czas myśli 'jesteś głupia, nie powinnaś tego robić. Spierdolisz wszystko. Zakończ to!" Odepchnełam go energicznym ruchem. Spojrzał mi błagalnie w oczy i objął. Szepnął do ucha "oszukujesz się, ty tego chcesz. Przestań się ciagle kontrolować. Przy mnie będziesz szczęśliwa." Spanikowałam. Przytuliłam go i uciekłam. Krzyczał do mnie "Poczekaj. Kocham Cie ku*wa! Zrozum, kocham.. !"  / Rose
 
 
 
Drogi pamiętniku : jestem na łóżku w szpitalu. lekarz mówi, że będą mnie operować, i mogę tego nie przeżyć. potrzebuję nowego serca. potrzebuję również kogoś kto mógłby mnie wesprzeć w tych trudnych chwilach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł.
Drogi pamiętniku : operacja skończona. doktorzy mówią, że wszystko wyszło zgodnie z planem, ale Jego jeszcze nie ma.
Drogi pamiętniku : minął już tydzień. wyszłam ze szpitala. wszystko ze mną w porządku. mój chłopak nadal nie przyszedł więc postanowiłam do Niego pójść. bardzo się tym przejmuję.
Drogi pamiętniku : byłam u Niego. waliłam w drzwi, ale nie było nikogo. weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole leżała kartka papieru : Kochanie, wybacz, że nie mogłem Cie wesprzeć w tych trudnych chwilach, a wiem, że tak tego potrzebowałaś. Chciałem Ci zrobić prezent. Moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogłem Ci je dać.
 
 
Poszłam do Hallmark kupić Mojej mamie walentynkę, kiedy zauważyłam starszego pana, który stał naprzeciwko kartek walentynkowych i zastanawiał się, którą ma wybrać. Zdecydowałam podejść do Niego i zapytałam: - szuka Pan walentynki dla swojej żony? Odpowiedział: - Nie. Moja żona zmarła 3 lata temu na raka piersi, ale wciąż kupuję Jej kwiaty oraz kartkę i przynoszę na grób, aby pokazać Jej i udowodnić, że Ona była tylko jedyną kobietą, która mogła kiedykolwiek mieć Moje serce.
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz